„Przy murze zajezdni metra, prze lesie kabackim jeździ gość na rowerze z gołą „fujarą” (sorry) i zaczepia młode dziewczyny. Wcześniej niepozornie krąży, oddala się, robi „swoje”, a potem zaczepia” – pisze jedna z mieszkających na Ursynowie kobiet. Istnienie mężczyzny potwierdzają też inne osoby.
Wersję potwierdzają też inni mieszkańcy dzielnicy: „W tamtym roku mniej więcej o tej porze roku pisałam na grupie o tego typu zboczeńcu” – pisze inna mieszkanka Ursynowa. – „Jeździł na rowerze w lesie Kabackim, z tym, że okolice Pileckiego, jedna z głównych tras. Być może to ten sam. Zgłaszałam go wtedy na policję i do SM. Wzrost około 185,może wyższy. Brunet, jeździł w ciemnych okularach. W krótkich spodenkach/bokserkach z penisem na wierzchu. Najpierw mnie ominął i pojechał dalej, potem wrócił, zagrodził drogę i coś pieprzył o zapoznaniu” – relacjonuje. Podobną sytuację opisywaliśmy rok temu. Mieszkańcy dzielnicy powinni zachować szczególną ostrożność, zgłaszać każdy taki incydent na policję i nie bagatelizować problemu. Co ciekawe, w tym samym czasie na jednej z grup na Facebooku pojawiło się zdjęcie nagiego mężczyzny złapanego przez policję.
(AIP)