We Francji za kilka dni odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Startuje w niej jedenaścioro kandydatów, jednak według sondaży tylko z czworga z nich wyłoniona zostanie para, która walczyć będzie w finałowej fazie. Walka o fotel w Pałacu Elizejskim – 7 maja.
Marine Le Pen, deputowana europejska, skończy w sierpniu tego roku 48 lat. Z wykształcenia jest prawnikiem. Swoją karierę polityczną kształtowała u boku ojca Jean-Marie Le Pena, założyciela skrajnie prawicowego Frontu Narodowego. Po burzliwym rozstaniu się z ojcem i objęciu stanowiska przewodniczącej partii starała się odciąć od jego poglądów, aby nieco złagodzić wizerunek swojego ugrupowania, do którego przylgnęła etykietka partii rasistowskiej i antysemickiej. Marine Le Pen jest przeciwniczką otwarcia Francji na imigrację. Przestrzega, że francuskie miasta i wsie zostaną zalane imigracją, a to stanowi zagrożenie dla francuskiego stylu życia i dla francuskiej cywilizacji. W swoim programie podkreśla konieczność wprowadzenia we Francji zasady protekcjonizmu. Chce swój kraj wyprowadzić ze strefy euro i z Unii Europejskiej, gdyż, jej zdaniem, Francja zostanie zepchnięta do rangi regionu w – jak to określa – „więzieniu zwanym Unią Europejską”.
Marine Le Pen, dwukrotnie rozwiedziona, od ośmiu lat żyje ze swoim partnerem, który jest wiceprzewodniczącym Frontu Narodowego. W pracy politycznej aktywnie wspiera ją 27-letnia bratanica, deputowana do Zgromadzenia Narodowego, niezwykle dynamiczna działaczka skrajnej prawicy Marion Marechal-Le-Pen.
Marek Brzeziński/Paryż, Fot. Dreamstime.com