2.4 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

W sobotę w fińskiej Ruce rozpocznie się sezon Pucharu Świata w biegach narciarskich

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W sobotę w fińskiej Ruce rozpocznie się sezon Pucharu Świata w biegach narciarskich. Po tym gdy z pucharowych startów zrezygnowała Justyna Kowalczyk, a karierę zakończyła Sylwia Jaśkowiec, polskim numerem „1” będzie Maciej Staręga. 28-latek, który specjalizuje się w sprincie, przed rokiem był ósmy na mistrzostwach świata w Lahti, ale na igrzyskach olimpijskich zawiódł.

„Po igrzyskach trochę się pozmieniało, jeśli chodzi o mnie i moją grupę. Będziemy sprawdzać jak nowości sprawdzą się zimą. Jestem zadowolony z tego jak na razie wyglądała moja praca i pozytywnie nastawiony na nadchodzący sezon. Jestem w punkcie, w którym w tym momencie chciałem się znajdować. Nie mam takiego wrażenia, że muszę coś gonić, nadrabiać, nad czymś jeszcze pracować, bo wiem, że plan zrealizowałem w 100% i teraz chcę już startować” – mówi w rozmowie z Polskim Radiem Staręga.
„Podporządkowałem się też całkowicie trenerowi, w nowej grupie jest praca – to także dla mnie nowość. No i przede wszystkim po raz pierwszy w karierze pracuję bez kobiet [przed sezonem utworzono oddzielne kadry kobiet i mężczyzn – red.]. To też jest trochę inna perspektywa. Nie oceniam czy lepsza czy gorsza, ale w mniejszej grupie na pewno jest dużo większy komfort pracy, mamy lepiej rozbudowany zespół. Wprowadziliśmy też nowości jeśli chodzi o trening siłowy, co również wydaje mi się bardzo pozytywnym elementem, bo nie jest to ogólna <<siłownia>>, ale bardzo ukierunkowana pod kątem narciarskim” – dodaje Staręga.
Reprezentacja Polski od kilku miesięcy pracuje z nowym trenerem Tadeuszem Krężelokiem, który zastąpił Janusza Krężeloka [obaj panowie nie są spokrewnieni]. Zdaniem Staręgi, trudno porównać obu szkoleniowców. „To dwa inne podejścia. Z Januszem Krężelokiem długo pracowaliśmy, dużo osiągnęliśmy i wiele mu zawdzięczam. Trenowaliśmy chyba bardziej intensywnie. Z trenerem Tadkiem pracowaliśmy nad poprawą szybkości, wdrożyliśmy trochę więcej elementów technicznych, no i takich spraw wydolnościowych. Daje to jakiś efekt, co pokazują wyniki badań i zawody przedsezonowe, choć wiadomo, że to zupełnie inna bajka niż starty w sezonie”.
Staręga był rozczarowany poprzednim sezonem. „Chciałem zrobić wszystko. Może ta ambicja była aż za duża i pewnych rzeczy nie dostrzegałem, które – jak patrzę z perspektywy czasu – były złe. To nie zafunkcjonowało, ale taki jest sport. Najłatwiej się uczy na błędach”.
Staręga wraz z kilkoma kolegami z reprezentacji w ubiegłym roku spędzili kilkanaście tygodni, trenując i mieszkając w Norwegii. Pomysł miał swoje plusy i minusy. „To było cenne doświadczenie. Zyskaliśmy bardzo dobry kontakt ze światem – nie tylko z zawodnikami, ale i z trenerami. To coś, co się przekłada na przyszłość. A trochę przeszarżowaliśmy pod tym względem – może ja tak to odczuwam – że przeceniłem swoje siły, jeżeli chodzi o organizację tego wszystkiego. To mnie kosztowało bardzo dużo energii, co mogło mieć jakiś wpływ na tamten sezon, ale jakbym miał jechać jeszcze raz do Norwegii to z chęcią był zorganizował taką akcję, tylko w trochę innym czasie i przed trochę innym sezonem. W sezonie olimpijskim za bardzo chciałem. Liczyłem, że zrobię krok naprzód, bo wiedziałem, że coś muszę zrobić, by się jeszcze rozwinąć, ale nie wszystko było do końca dograne i to się tak nie przełożyło jak chciałem”.
Czego Maciej Staręga potrzebuje przed początkiem sezonu – może spokoju, wyciszenia? „Chyba już to osiągnąłem, też dzięki psychologowi, z którym pracuję od wiosny. Aspekt psychiczny ma duże znaczenie jeśli chcę się dalej rozwijać. Praca z psychologiem pozwala spojrzeć na pewne sprawy inaczej, nie tylko z mojej perspektywy. Druga osoba patrzy na to zupełnie bez emocji – w przeciwieństwie do mnie. Praca mentalna, przygotowanie mentalne do zawodów, przypominanie o tym, bo często zawodnicy wiedzą, że trzeba pracować przed zawodami mentalnie, ale niekiedy przy tym całym zabieganiu się o tym zapomina, a ta osoba znowu o tym przypomina i nawet nakłania do tego. Przez to buduje się pewność siebie. Mam nadzieję, że to przyniesie owoce” – kończy polski biegacz.
W Ruce zawodnicy rywalizować będą w stylu klasycznym: w sobotę w sprintach, a w niedzielę odbędą się biegi na dystansach – panie pokonają 10 kilometrów, a panowie – 15. Puchar Świata zakończy się 24 marca w Quebecu w Kanadzie.

Naczelna Redakcja Sportowa PR / d / A. Grabowski / gn</siłownia>

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520