W Rosji nieformalnie rozpoczęła się prezydencka kampania wyborcza. Choć do wyborów jeszcze co najmniej rok, to już dziś potwierdziło w nich swój udział trzech polityków. Wciąż nie wiadomo, czy weźmie w nich udział główny pretendent do urzędu prezydenta, obecny gospodarz Kremla – Władimir Putin.
W Petersburgu otworzył swój sztab wyborczy lider opozycji Aleksiej Nawalny. Polityk ogłosił swój start w wyścigu prezydenckim już kilka tygodni temu. Jednak dopiero teraz sformalizował działania. Zapowiedział jednocześnie, że podobne sztaby zostaną otwarte w co najmniej siedemdziesięciu rejonach Rosji.
O najważniejszy urząd w państwie zamierza również ubiegać się lider opozycyjnej partii „Jabłoko” Grigorij Jawliński. Jego ugrupowanie oficjalnie poinformowało o rozpoczęciu kampanii wyborczej. Podobnie jak parlamentarna Liberalno – Demokratyczna Partia Rosji, która wystawia w wyborach Władimira Żyrinowskiego. Jawliński i Żyrinowski nie muszą martwić się o to, czy dotrwają jako kandydaci do dnia głosowania, ale powody do zmartwienia ma Aleksiej Nawalny, który za kilka dni usłyszy wyrok sądu. Jeśli sędzia w Kirowie orzeknie, że polityk jest winny działania na szkodę firmy „Kirowles”, to niezależnie od wymiaru kary straci on bierne prawo wyborcze.
Maciej Jastrzębski/Moskwa, Fot. Dreamstime.com