Mężczyzna siedział w oknie na siódmym piętrze kieleckiego wieżowca
Błyskawiczną interwencją policjanci uratowali życie 53-latka, który nocą chciał wyskoczyć z okna na siódmym piętrze wieżowca w Kielcach. Około godziny 21 w czwartek kieleckie służby ratunkowe dostały sygnał, że ktoś chce odebrać sobie życie skacząc z okna wieżowca przy ulicy Krzyżanowskiej na Słonecznym Wzgórzu. – Gdy funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji dotarli na miejsce, zobaczyli mężczyznę siedzącego w oknie klatki schodowej na wysokości siódmego piętra. Nogi desperata były już na zewnątrz budynku – opowiada młodszy aspirant Mariusz Bednarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Mundurowi zaparkowali auto tak, by mężczyzna go nie spostrzegł a potem najszybciej jak mogli wbiegli na siódme piętro bloku. Desperat wciąż siedział w oknie. Coraz bardziej wychylał się na zewnątrz, mówił o skoku. Policjanci musieli działać tak, by nie wystraszyć mężczyzny znajdującego się na krawędzi. Fałszywy ruch mógł prowadzić do tragedii. – Wykorzystując to, że mężczyzna nie patrzył w ich kierunku, mundurowi dobiegli do niego, chwycili go za ręce i za ubranie, po czym wciągnęli do klatki schodowej – relacjonuje Mariusz Bednarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji. Na miejsce przyjechały dwa wozy straży pożarnej, karetka. Desperatem okazał się 53-letni kielczanin mający 2,6 promila alkoholu w organizmie. Przewieziono go do szpitala, gdzie pozostał pod opieką lekarzy.
To w krótkim czasie kolejny przypadek, gdy funkcjonariusze Oddziału Prewencji Policji ratują życie. Przypomnijmy, kilkanaście dni temu policjant z oddziału jechał prywatnym autem przez Mierzyn w powiecie jędrzejowskim i zwrócił uwagę na mężczyznę stojącego na poboczu. Z aniepokojony jego nietypowym zachowaniem zwolnił i dzięki temu w porę wyhamował, gdy pieszy wszedł na drogę wprost przed auto. Według relacji 60-letni desperat wykrzykiwał, że chce zginąć pod kołami. Policjant zajął się mężczyzną a potem przekazał go załodze karetki.
minos (aip), foto Archiwum