W Katowicach nie powstanie centrum nauki. Miasto tymczasowo rezygnuje z planowanej od lat inwestycji, którą oszacowano na około 325 mln zł. Powodem jest brak pieniędzy i brak nadziei na rządowe wsparcie projektu. Jeszcze w ubiegłym roku list intencyjny w tej sprawie podpisywali w blasku fleszy premier Mateusz Morawiecki i prezydent Marcin Krupa. Było to w trakcie kampanii wyborczej szefa rządu. Po wyborach temat przepadł.
Katowice tymczasowo rezygnują z budowy centrum nauki, a dokładniej Śląskiego Centrum Innowacyjności, które planowano w Hali Parkowej przy ulicy Kościuszki. – W związku z pandemią koronawirusa i spadkiem dochodów miasta – potrzebne, ale równocześnie bardzo kosztowne zadanie dotyczące budowy Centrum Nauki zostało przesunięte w czasie. Miasto nie rezygnuje z planów budowy. Jeżeli sytuacja finansowa polskich samorządów – w tym Katowic – wróciłaby do normy szybciej niż zakładamy – zawsze będzie możliwe dokonanie zmian harmonogramu – wyjaśnia Ewa Lipka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Katowicach.
Budowa centrum nauki w Katowicach to jedna z obietnic wyborczych prezydenta Marcina Krupy z 2014 roku. Przez lata projekt zmienił nazwę – na Śląskie Centrum Innowacyjności, lokalizację – ze Strefy Kultury na Halę Parkową, wzrosły też planowane koszty inwestycji – z pierwotnych 200 mln zł do 325 mln zł. Nie zmieniło się natomiast to, że inwestycja wciąż pozostaje w sferze planów i najpewniej zostanie w niej na kolejne lata.
Problem w tym, że Katowic na realizację tego projektu nie stać. Od początku zresztą Marcin Krupa zastrzegał, że inwestycja dojdzie do skutku, jeśli znajdzie się dla niej zewnętrzne finansowanie. Unijnych pieniędzy nie udało się pozyskać, ale nadzieję dawał jeszcze rząd. W ubiegłym roku, w trakcie swojej kampanii wyborczej premier Mateusz Morawiecki zapewniał, że katowickie centrum nauki odmieni miasto i będzie nowocześniejsze niż warszawskie Centrum Nauki Kopernik.
Premier i prezydent Katowic podpisali też list intencyjny w sprawie budowy, wyposażenia i utrzymania obiektu. – Centrum Nauki to równe szanse w dostępie do nowoczesnej, pozaszkolnej edukacji dzieci i młodzieży z różnych środowisk oraz zapewni rozwój dla uczniów szczególnie uzdolnionych. (…) Będzie to instytucja, która przyciągnie młodych ludzi oraz przedsiębiorców – mówił we wrześniu 2019 w Katowicach premier Mateusz Morawiecki. Po wyborach jednak temat przepadł. Nie ogłoszono nawet zapowiadanego konkursu na koncepcję. W tej sytuacji nie wiadomo czy i kiedy Katowice wrócą do pomysłu, ani jakie będą losy zabytkowej Hali Parkowej, która wygląda coraz gorzej, a poza tym jej stan techniczny jest po prostu zły.
Przypomnijmy, że centrum nauki w Katowicach miało czerpać z warszawskiego pierwowzoru, ale też znacząco się od niego różnić. Przede wszystkim miało przybliżać dziedziny nauki bliższe mieszkańcom Górnego Śląska: energetykę, medycynę, technologie informacyjne i komunikacyjne, ale też e-sport, architekturę i urbanistykę. Budynek miał pomieścić oprócz części ekspozycyjnej również pokój doświadczeń, wystawy czasowe, teatr, albo kino naukowe i strefę odpoczynku
. Według zapowiedzi z września 2019 roku, gdy podpisywano list intencyjny, jeszcze tego samego roku miał zostać ogłoszony konkurs architektoniczny – urbanistyczny, następnie budowa miała potrwać od dwóch do trzech lat.
aip