Cztery lata temu Mercedes ogłosił, że zainwestuje w Jaworze na Dolny Śląsku. Kreślono wówczas ambitne plany zainwestowania w naszym regionie miliardów złotych i stworzenie przeszło tysiąca miejsc pracy. I co? Koncern zatrudnił właśnie w swoim zakładzie tysięcznego pracownika, a inwestycję tylko do dziś szacuje się na ponad 3 miliardy złotych.
Z taśm produkcyjnych jaworskiej fabryki zjechało już prawie 60 tysięcy silników konwencjonalnych, a to dopiero początek! Z końcem września ruszyła pierwsza z trzech linii produkcyjnych baterii elektrycznych. Docelowo fabryka będzie produkować 100 tys. baterii do napędów typu plug-in hybrid i pojazdów w pełni elektrycznych.
Jaworski zakład zajmuje powierzchnię ok. 50 hektarów. Powstają tam czterocylindrowe silniki benzynowe i wysokoprężne oraz baterie elektryczne.
To także pierwsza całkowicie bezemisyjna fabryka koncernu Daimler – zakład jest w 100 proc. zasilany energią odnawialną z pobliskiej farmy wiatrowej Taczalin. Ciepło jest produkowane z biomasy.
Od listopada 2019 r. do dziś w Jaworze wyprodukowano już prawie 60 tys. silników diesla o mocy:
-
- 110 KW/160 KMH
-
- 140 KW/190 KMH.
Z tutejszych taśm produkcyjnych zjeżdżają silniki do kompaktowych modeli Mercedesów Klasy:
-
- A,
-
- CLA,
-
- GLA,
-
- B oraz flagowych modeli Klasy:
-
- C,
-
- GLC,
-
- E,
-
- S.
.– Cieszymy się, że jaworska produkcja zwiększa bilans polskiego eksportu. Wszystkie silniki „Made in Poland” trafiają do naszych fabryk na świecie. Wkrótce to samo będziemy mogli powiedzieć o bateriach elektrycznych – mówi dr Andreas Schenkel, CEO Mercedes-Benz Manufacturing Poland, spółki zarządzającej zakładem. – Produkcja baterii do pojazdów plug-in hybrid rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu wraz z uruchomieniem pierwszej z trzech linii produkcyjnych. Kolejne dwie ruszą w pierwszym kwartale przyszłego roku. Docelowo jaworska fabryka będzie produkować ponad 100 tys. baterii do napędów typu plug-in hybrid i do pojazdów w pełni elektrycznych – dodaje.
Oprócz uruchomienia produkcji baterii elektrycznych, spółka świętuje także zatrudnienie tysięcznego pracownika, a właściwie pracownicy. To ewenement w sieci fabryk Mercedesa, gdzie średnio udział kobiet w załodze nie przekracza 15 proc. – Nie ma innowacyjności bez różnorodności wieku, płci, pochodzenia czy wykształcenia. Innowacje powstają w zróżnicowanym kulturowo i społecznie środowisku. Polska jest krajem dość homogenicznym, ale dbamy o tę różnorodność np. aktywnie zachęcając do pracy kobiety.
One doskonale sobie radzą w fabryce high-tech i stanowią już 40 proc. całej załogi. To dowód na to, że udało nam się zmienić stereotypowe myślenie o tym, że przemysł i nowe technologie to obszary zarezerwowane dla mężczyzn – mówi dr Ewa Łabno-Falęcka z Mercedesa.
Mateusz Różański aip