Mieszkanka Massachusetts, która żyła w brudnym, pełnym robaków domu, w którym policja znalazła szczątki trojga jej zmarłych dzieci, została uznana niewinną zarzutu morderstwa drugiego stopnia.
Sędzia Janet Kenton-Walker orzekła, iż prokuratura nie wykazała, że 35-letnia Erika Murray spowodowała śmierć jednego z dzieci, a następnie ukryci jego zwłok w domu, w którym pełno było szkodników, martwych zwierząt i śmieci.
Kenton-Walker podkreśliła, że to „tragedia”, ale nadmieniła, że musi się kierować materiałem dowodowym, a nie emocjami.
– Niezależnie od tego, jak niepokojące są dla społeczności i dla mnie samej jako rodzica fakty towarzyszące tej sprawie, nie mogę brać tych emocji pod uwagę – oświadczyła sędzia.
35-latka została uznana za niewinną morderstwa, ale sąd orzekł, że jest winna innych zarzutów – znęcania się nad dziećmi i zwierzętami. Do czasu ogłoszenia wyroku, co nastąpi 11 lipca, pozostanie za kratkami.
(jj)