W Cieśninie Kerczeńskiej ratownicy poszukują ofiar pożaru, który wczoraj wybuchł na dwóch statkach. Na pokładach obu jednostek pracowało łącznie trzydziestu jeden marynarzy. Uratowano dwanaście osób. Do tej pory ratownicy wyłowili jedenaście ciał, dziewięć osób uznano za zaginione, ale ratownicy twierdzą, że są nikłe szanse, aby któraś z tych osób przeżyła.
Tankowce „Candy” i „Maestro” przewoziły skroplony gaz. W trakcie przepompowywania surowca z jednego statku na drugi doszło do eksplozji. Obie jednostki stanęły w płomieniach. Marynarze ratując życie skakali do morza. Ratownicy po kilku godzinach przerwali gaszenie pożaru. Jak tłumaczyli, nie było szans, aby ktokolwiek przetrwał na ogarniętych płomieniami jednostkach. Jednocześnie wyjaśnili, że dopóki całkowicie się nie wypali skroplony gaz, ugaszenie pożaru nie będzie możliwe. Komitet Śledczy Rosji wszczął postępowanie karne w związku ze śmiercią ludzi. Statki „Candy” i „Maestro” obsługiwali marynarze z Indii i Turcji.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/kj