W Chicago wzrosła w tym roku o prawie 50 procent liczba morderstw – informuje gazeta „Chicago Tribune”. Po kolejnym, niespokojnym weekendzie, podczas którego w strzelaninach ucierpiało ponad 50 osób statystyki policyjne nie napawają optymizmem. Od piątku do niedzieli 10 osób zginęło a 41 zostało rannych w strzelaninach. W sumie w tym roku liczba ofiar śmiertelnych strzelanin w Chicago przekroczyła już 660 osób, o tysiąc w porównaniu do 2015 wzrosła liczba rannych. Poszkodowanych w strzelaninach zostało bowiem już 3,795 osób a przed rokiem 2,620 osób.
BK