Bostoński program niesienia pomocy zdrowotnej bezdomnym planuje otworzyć „bezpieczne miejsce” dla narkomanów, którzy znajdują się na haju.
W pomieszczeniu pracowaliby zawodowi medycy. Mogliby sprawdzić stan zdrowia osoby na narkotykach, mieliby też przy sobie niezbędny sprzęt do uratowania osoby w przypadku przedawkowania.
– To byłoby bezpieczne miejsce. Ludzie na haju, którzy szukają schronienia, mogliby przyjść, zamiast na przykład iść na róg ulicy czy samotnie siedzieć w łazience, gdzie jest duże ryzyko, że umrą, jeżeli przedawkują – mówi dr Jessie Gaeta z BHCHP.
Pomysłodawcy chcą zebrać na ten cel ćwierć miliona dolarów, co zapewniłoby pokrycie wynagrodzenia medyków. Podkreślają, że w lokalu nie można by było spożywać narkotyków.
(jj)