W czwartek rozpoczyna się Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto, uznany za jeden z najważniejszych festiwali filmowych na świecie. Podczas przeglądu pojawią się dwie polskie produkcje: „11 minut” w reżyserii Jerzego Skolimowskiego oraz „Demon” Marcina Wrony.* Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto to 10-dniowa uczta kinematograficzna, ściągająca kilkadziesiąt tysięcy widzów (w tym kilka tysięcy krytyków i producentów filmowych) i prezentująca głównie kino niezależne, ale też wysokobudżetowe, komercyjne produkcje. Wśród czterystu filmów tegorocznej, jubileuszowej, bo czterdziestej edycji są dwa filmy polskie. Jeden z nich to „Demon” Marcina Wrony, opowieść o ludzkim sumieniu, określana w niektórych recenzjach mianem „artystycznego horroru”. Drugi to thriller „11 minut”. Twórca obrazu , Jerzy Skolimowski powiedział, że jest to film, do powstania którego przyczyniła się osobista tragedia – śmierć jednego z synów. Festiwal w Toronto to wydarzenie, które obserwują Amerykanie, bo najbardziej interesujące filmy bierze się pod uwagę przy nominacjach oskarowych. Jak mawia się w Hollywood: „W Toronto rodzą się Oskary”.
USA: polskie filmy na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Toronto
- Advertisement -