Rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner powiedział, że Stany Zjednoczone nie otrzymały oficjalnego zaproszenia na rozmowy pokojowe w sprawie Syrii. Mają one rozpocząć się 23 stycznia w stolicy Kazachstanu – Astanie.
Przy negocjacjach mają być też obecne Rosja i Turcja. O udziale Stanów Zjednoczonych w rozmowach poinformował wcześniej Ibrahim Kalin, rzecznik prasowy tureckiego prezydenta Recepa Erdogana.
W ciągu minionego miesiąca Rosja i Turcja pośredniczyły we wdrażaniu rozejmu w ogarniętej wojną Syrii. Rozejm wszedł w życie na początku roku, ale walki trwają nadal. Dlatego – jak podkreślały wcześniej tureckie władze – ważne jest włączenie się do rozmów pokojowych USA. Wyraziła na to zgodę również Rosja.
Rzecznik tureckiego prezydenta powiedział, że Ankara nie widzi szans na utrzymanie pokoju i jedności w Syrii, kiedy u władzy pozostaje Baszar al-Asad. Ponieważ jednak w polityce wobec Syrii Turcja chce się kierować „małymi krokami”, będzie czekać na wynik rozmów w Astanie.
Ibrahim Kalin zaznaczył, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni, w których w Syrii obowiązuje zawieszenie broni, walki znacznie osłabły.
Prezydent Syrii Baszar al-Asad ogłosił kilka dni wcześniej, że jest gotów rozpocząć negocjacje pokojowe w Kazachstanie. Dodał, że nie jest jeszcze wiadomo, kto będzie reprezentował syryjską opozycję.
Syryjska wojna domowa trwa od niemal sześciu lat. Ocenia się, że zginęło w niej co najmniej 300 tysięcy osób.
IAR)/rtrs, Fot. Dreamstime.com