Jimmy Carter poinformował, że lekarze znaleźli w jego mózgu komórki rakowe. Były prezydent USA jeszcze dziś zostanie poddany pierwszemu zabiegowi radioterapii. Kilka tygodni temu lekarze wykryli u Cartera czerniaka złośliwego. 3 sierpnia przeszedł operację wycięcia części wątroby, gdzie znajdowało się ognisko nowotworu. Podczas konferencji prasowej w Atlancie 90-letni Carter powiedział, że wykrycie przez lekarzy przerzutów raka na mózg było dla niego zaskoczeniem, ale przyjął to ze spokojem.
„Miałem wspaniałe życie, tysiące przyjaciół, ekscytujące i niezwykłe przeżycia. Wiadomość o przerzutach przyjąłem ze spokojem, dużo większym niż moja żona” – mówił 39-ty prezydent Stanów Zjednoczonych. Podkreślił, że wszystko jest w rękach Boga i że jest przygotowany na wszystko.
W mózgu Jimmy’ego Cartera wykryto cztery ogniska nowotworu o średnicy około 2 milimetrów każdy. Poza wykonywaniem zabiegów radioterapii lekarze będą poszukiwać w jego organizmie potencjalnych innych przerzutów.
USA: Carter ma raka mózgu
- Advertisement -