W Kijowie podpalono dwa sklepy cukiernicze firmy Roshen. Jest to koncern założony przez prezydenta Petra Poroszenkę. W jednym przypadku udało się złapać podpalacza. Policja poinformowała, że należy on do organizacji ekstremistycznej, a podpalenie może mieć związek ze zbliżającymi się wyborami.
Do pierwszego podpalenia sklepu Roshen doszło wczoraj późnym wieczorem w kijowskiej dzielnicy Obołoń. Pożar udało się ugasić, nie złapano jednak podpalacza. Do drugiego podobnego incydentu doszło dziś na głównej ulicy miasta Chreszczatyk. Tutaj jednak policjanci zatrzymali mężczyznę, który rzucił w kierunku fasady sklepu substancję zapalającą. Jak poinformowano jest on członkiem jednego z radykalnych ugrupowań, którego celem jest, jak napisano – destabilizacja sytuacji w Kijowie po to, by nie dopuścić do wyborów prezydenckich planowanych na 31 marca.
W zeszłym tygodniu radykalno-prawicowa organizacja Korpus Narodowy próbowała zakłócać spotkania Petra Poroszenki z wyborcami. Radykałowie domagali się rozliczenia prezydenta z afery korupcyjnej z udziałem jego bliskiego współpracownika.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko, Kijów/mcm/dw