Ukraina obchodzi Dzień Wolności i Godności. Cztery lata temu w ukraińskiej stolicy rozpoczęły się kilkumiesięczne protesty, które doprowadziły do ucieczki z Kijowa prorosyjskich władz ukraińskich. Dziś uczczono pamięć tych, którzy walkę na Majdanie o wolność i niepodległość Ukrainy, przypłacili życiem. Prezydent Petro Poroszenko przy okazji rocznicy przypomniał, że Majdan walczył o prozachodnią drogę rozwoju kraju.
W Kijowskich świątyniach modlono się za dusze bohaterów Majdanu. Mieszkańcy Kijowa i ukraińskie władze złożyli kwiaty przy krzyżu w alei Niebiańskiej Sotni. Petro Poroszenko podczas przemówienia na Placu Sofijskim przypomniał, że cztery lata temu jako pierwsi przeciwko reżimowi Wiktora Janukowycza wyszli studenci. Powiedział, że: w szlachetnym porywie serca wyszli oni na Majdan z postulatem nie schodzenia z europejskiej drogi na rosyjskie manowce. Ich czyn – zaznaczył prezydent – podtrzymały miliony Ukraińców, które wyszły na place i ulice Kijowa oraz innych miast. Rewolucja godności – zdaniem Petra Poroszenki – jest świadectwem odwiecznego dążenia Ukraińców do wolności i niezależności.
Petro Poroszenko przypomniał, że jedno z wymagań Majdanu zostało spełnione w tym roku. 1 września ostatecznie zaczęła obowiązywać umowa stowarzyszeniowa Ukrainy z Unią Europejską.
Protesty na Majdanie trwały do końca lutego 2014 roku. Władze próbując je stłumić użyły broni. Śmierć poniosło ponad stu uczestników, a ponad tysiąc zostało rannych.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko, Kijów/em/kj