Negatywna ocena europejskiej pomocy Ukrainie dokonana przez Wołodymyra Zełenskiego – ten fragment ujawnionych stenogramów telefonicznej rozmowy prezydentów USA i Ukrainy wywołał nad Dnieprem wiele komentarzy. Do swoich słów sprzed kilku miesięcy odniósł się też sam prezydent Zełenski.
W ujawnionych przez amerykanów stenogramach z lipcowej rozmowy obu prezydentów znajduje się fragment, w którym Wołodymyr Zełenski, jako niedostateczne ocenia wsparcie udzielone Ukrainie w obliczu rosyjskiej agresji przez Unię Europejską, a szczególnie przez Niemcy i Francję. Zdaniem niektórych komentatorów, może to negatywnie wpłynąć na stosunki z europejskimi partnerami Kijowa, zwłaszcza przed planowanym przez ukraińskie władze spotkaniem w formacie normandzkim.
Komentując swoją wypowiedź z ujawnionej rozmowy z Donaldem Trumpem prezydent Zełenski zaznaczył, że dotyczyła ona konkretnych działań. Jak zaznaczył, telefoniczna rozmowa z amerykańskim prezydentem odbyła się w szczególnym momencie – Rosja została przyjęta do Rady Europy, a sankcje nie działały zwłaszcza w kwestii gazociągu Nord Stream 2. Wołodymyr Zełenski podkreślił, że rozmawiał o tym z przywódcami Niemiec i Feancji, ale też z innymi europejskimi politykami.
W rozmowie z ukraińskimi dziennikarzami Wołodymyr Zełenski zaznaczył, że Biały Dom nie konsultował z nim ujawnienia stenogramów z jego rozmowy z Donalem Trumpem. Wcześniej amerykanie informowali, że uzyskali taką zgodę.
Biały Dom ujawnił zapisy telefonicznej rozmowy Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w odpowiedzi na podejrzenia, że mogło podczas niej dojść do nacisków na ukraińskiego prezydenta w sprawie wszczęcia śledztwa na Ukrainie wobec syna Joe Bidena – potencjalnego kontrkandydata Donalda Trumpa w przyszłorocznych amerykańskim wyborach.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko, Kijów/dyd