Komisja Europejska broni uzgodnień handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. W niektórych krajach są jednak wątpliwości. Znanych jest też więcej szczegółów na temat wczorajszych ustaleń w Waszyngtonie dokonanych przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i przewodniczącego Komisji Jean-Claude’a Junckera.
Po spotkaniu obaj politycy zapowiedzieli nowe negocjacje o zniesieniu barier handlowych na niemal wszystkie produkty przemysłowe. Oznacza to, że Stany Zjednoczone nie nałożą na razie nowych ceł na samochody z Unii Europejskiej.
Po tych rozmowach Komisja Europejska ogłosiła sukces, ale nie wszyscy podzielali jej optymizm. Francuski minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire powiedział, że umowa powinna być wzajemna i że szef Komisji powinien uzyskać ustępstwa ze strony amerykańskiego prezydenta, dotyczące zniesienia ceł na stal i aluminium z Unii. Rzecznik Komisji Alexander Winterstein, odpowiadając na liczne pytanie dotyczące zarzutów i ustaleń podkreślał, że cel wizyty Jean-Claude’a Junckera w Waszyngtonie został osiągnięty.
„Chodziło o zmniejszenie napięcia w relacjach, o uniknięcie nowych ceł, o analizę ceł już nałożonych i o rozmowy na temat przyszłej współpracy. To właśnie się udało osiągnąć” – powiedział Alexander Winterstein. Jeśli chodzi o szczegóły ustaleń, to w nieoficjalnych rozmowach unijni eksperci przyznają, że szef Komisji zapowiedział, iż kraje członkowskie zwiększą import soi i gazu skroplonego, ale zastrzegają, że o tym, w jakich ilościach i po jakich cenach, zdecyduje rynek. Podkreślili, że wbrew doniesieniom i obawom, rolnictwo będzie wyłączone z przyszłych rozmów Unii ze Stanami Zjednoczonych o zniesieniu barier handlowych. Z nieoficjalnych informacji wynika też, że Donald Trump podniósł podczas spotkania z Jean-Claudem Junckerem temat Nord Stream 2. Ale – jak powiedział jeden z ekspertów – „w sposób ogólny i nieagresywny”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Beata Płomecka/Bruksela/em/dabr