Uczelnie medyczne w Polsce mogą stracić amerykańską akredytację. Powodem jest niska nota, jaką od ekspertów otrzymał Uniwersytet Technologiczno – Humanistyczny w Radomiu, który w tym roku uruchomił kierunek lekarski. Rektor szkoły uznaje niekorzystną ocenę za „nieporozumienie albo przekręt”.
Komitet brał pod uwagę m.in. osiągnięcia naukowe i twórcze, potencjał oraz praktyczne efekty działalności naukowej i artystycznej. Najwyższa nota to A+, a najniższa – C i właśnie taką otrzymał radomski uniwersytet. Rektora Zbigniew Łukasik nie kryje rozczarowania. Jego zdaniem, trudno zrozumieć dlaczego nie znalazło uznania w oczach ekspertów zaangażowanie niektórych wydziałów w badania, zlecone przez polskie i zagraniczne firmy oraz udział w międzynarodowych programach.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin obawia się, że kłopoty uniwersytetu w Radomiu będą miały niekorzystne konsekwencje dla innych uczelni. Jedną z nich jest utrata amerykańskiej akredytacji, co z kolei uniemożliwi studentom ze Stanów Zjednoczonych naukę w Polsce.
Profesor Łukasik nie widzi powodu do niepokoju. Według niego, powodem do zmartwienia powinien być nisko poziom kształcenia na innych uczelniach, o czym świadczą słabe – jak przekonuje – wyniki egzaminów końcowych.
Jednostki naukowe, które nie zgadzają się z przyznanymi ocenami, przysługuje prawo do odwołania. Władze radomskiej szkoły wyższej już zapowiedziały, że to zrobią.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/ Anna Orzeł/dyd