Tysiące Izraelczyków oddało hołd zmarłemu wczoraj Szymonowi Peresowi – byłemu prezydentowi i premierowi. Do Izraela przyjeżdżają kolejne delegacje z całego świata, aby wziąć udział w jutrzejszym pogrzebie w Jerozolimie.
Od rana Izraelczycy ustawiali się w kolejce przed bramą Knesetu. Na dziedzińcu parlamentu wystawiono trumnę z ciałem Szymona Peresa – jednego z najważniejszych przywódców Państwa Żydowskiego. Jako pierwszy ze światowych liderów przed katafalkiem stanął Bill Clinton – były prezydent Stanów Zjednoczonych.
W jutrzejszym pogrzebie udział weźmie także obecny prezydent Barak Obama. Komentatorzy uważnie śledzą, kto przyjedzie, bo część z tych wizyt ma znaczenie polityczne. Stąd liczna delegacja francuska na czele z prezydentem i premierem. Paryż stara się promować swoją inicjatywę pokojową. Do Jerozolimy przyjedzie palestyński przywódca Mahmud Abbas, co oznacza, że gotów jest na krytykę wewnętrzną. Polskę będzie reprezentował prezydent Andrzej Duda.
Pogrzeb może zgromadzić też setki tysięcy Izraelczyków. Służba bezpieczeństwa Szin Bet poinformowała, że ochrona pogrzebu Szymona Peresa będzie największą operacją w historii tej organizacji.
/IAR/Jarosław Kociszewski, Jerozolima, Fot. Twitter.com