6.1 C
Chicago
środa, 24 kwietnia, 2024

Tychy: „Umiera w łóżku i nikt z tym nic nie robi, wszędzie tylko COVID, COVID i COVID”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

W Polsacie News wyemitowano wstrząsający materiał o dramacie 65-letniego pana Henryka z Tychów. „Rok po operacji rak znów zaatakował płuca mężczyzny, niestety w środku pandemii. Chory cierpi we własnym łóżku, bo na to szpitalne nie może liczyć. Powinien trafić do placówki w Tychach, ale ta została przekształcona w zakaźną. Nie może też dostać się do hospicjum” – czytamy na polsatnews.pl. – Jedyne co, to wzmacniamy go kroplówkami, ale co nam to daje? – mówi wnuczka.

65-letni mieszkaniec Tychów choruje na raka płuc. Żaden szpital nie chce go przyjąć. Probelmem jest też przyjęcie go do hospicjum. Pan Henryk leży cały czas w łóżku zwinięty z bólu bez możliwości samodzielnego poruszania się.

– Potrzebna jest nam pomoc onkologiczna, ale tej pomocy nie mamy jak znaleźć – przyznaje Weronika Lasko, wnuczka pana Henryka. W niedzielę rodzina wezwała karetkę. – Przyjechał lekarz i dwóch ratowników medycznych. Powiedzieli, że nie mają podstaw, żeby zabrać pacjenta, bo to nie jest stan zagrożenia życia, że nie ma miejsca w szpitalu i nie mają nawet gdzie zabrać dziadka – mówi wnuczka pana Henryka.

Kolejne szpitale zostają przekształcone w szpitale zakaźne. Również ten w Tychach. – Nie mogliśmy pomóc panu Henrykowi, ponieważ jesteśmy szpitalem dedykowanym leczeniu pacjentów chorych na COVID zarówno takich, którzy wymagają wzmożonego nadzoru ze względu na przebieg choroby, jak i takich, którzy wymagają również leczenia specjalistycznego, w tym operacyjnego – mówi Małgorzata Jędrzejczyk z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Megrez w Tychach.

– My nie jesteśmy lekarzami, nie jesteśmy w stanie tutaj mu pomóc. Jedyne co, to wzmacniamy go kroplówkami, ale co nam to daje? – mówi wnuczka chorego.

Pan Henryk nie może się też dostać do hospicjum.

– Ale powinien mieć test na COVID, który da wynik negatywny oraz powinien odczekać kilka dni, to może być granica miedzy życiem a śmiercią – mówi poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Gramatyka, do którego o pomoc zwrócili się mieszkańcy Tychów. – Z każdej strony odbijaliśmy się od ściany, bez pomocy. Nie ma w tym żadnej winy medyków ani tych dwóch instytucji. To jest wina systemu. Odbijają się od izb przyjęć szpitali, karetki czekają tam po kilka godzin – mówi poseł.

– Jest żal. Jest ogromny żal, że państwo jest, jakie jest teraz. Wszędzie tylko covid, covid i covid. Człowiek umiera w łóżku i nikt z tym nic nie robi – mówiwnuczka.

Brak miejsc w szpitalach dla pacjentów niecovidowych to już powszechny problem, mimo to minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnia, że „staramy się na tym etapie pandemii nie dotykać szpitali specjalistycznych, żeby właśnie leczenie było zapewnione”.

 

 

Cały materiał wideo:

https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-11-05/chory-na-raka-cierpi-w-domu-bo-szpital-leczy-tylko-zakazonych/?ref=slider

 

fot. kadr  z reportażu Polsatu

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520