10 marca jest obchodzony Tybetański Dzień Pamięci. Upamiętnia wybuch antychińskiego powstania w 1959 roku w Lhasie, stolicy Tybetu.
Zryw został krwawo stłumiony przez władze komunistycznych Chin. Wskutek tego ponad 80 tysięcy ludzi wyemigrowało do Indii, a wraz z nimi duchowy przywódca Dalajlama XIV, tworząc tam rząd na uchodźstwie.
10 marca w kilkudziesięciu krajach na świecie są organizowane akcje solidarności z narodem tybetańskim. Jedną z nich jest „Flaga dla Tybetu”. Polega na wywieszeniu flagi tego państwa, jako znaku sympatii oraz solidarności z jego mieszkańcami, którzy walczą o zachowanie własnej kultury i religii. Kampania została zainicjowana w 1996 roku.
Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-1951. W chwili inwazji Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, stanowił faktycznie i prawnie państwo niezależne. Zaęcie go było aktem agresji na suwerenny kraj i pogwałceniem prawa międzynarodowego, tak jak i trwająca do dziś okupacja tego państwa, oparta na obecności setek tysięcy chińskich żołnierzy. Od 1950 roku, ponad milion 200 tysięcy mieszkańców tego kraju zginęło z głodu, na skutek uwięzienia, tortur bądź egzekucji. Nie ma tam wolności prasy, wypowiadania się, zgromadzeń i religii. Od 2009 roku na znak protestu przeciw represyjnej polityce chińskiego rządu ponad 130 Tybetańczyków dokonało samospalenia.
Od powstania w 1959 roku, siedziba tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w Dharamsali w północnych Indiach. Na jego czele do 2011 roku stał Dalajlama XIV, obecnie funkcję premiera pełni Lobsang Sangay, ktory w ubiegłym roku został wybrany na drugą kadencję. Dalajlama XIV pozostaje duchowym przywódcą narodu.
Na świecie żyje około 120 tysięcy Tybetańczyków rozproszonych w około 30 krajach, głównie w Indiach, Nepalu i Bhutanie, a także w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
TS/IAR, Fot. Dreamstime.com