Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zaapelował do Niemiec o wzmocnienie ochrony zewnętrznych granic Unii Europejskiej. W niedzielnym wydaniu dziennika „Die Welt” podkreślał, że Berlin powinien zająć konkretne stanowisko w sprawie kryzysu imigracyjnego.
Udzielając wywiadu niemieckiej gazecie „Die Welt” Tusk pochwalił Berlin za „najbardziej liberalną i tolerancyjną w historii Europy” postawę w stosunku do nielegalnych imigrantów. Dodał jednak, że Niemcy powinny poważnie traktować swój obowiązek ochrony zewnętrznych granic UE.
– Rozumiem, że Niemcy ze względów historycznych, mogą mieć trudności z zaostrzeniem reżimu granicznego. Ale obowiązki Niemiec wobec Europy oznaczają również tyle, że jeśli jest to konieczne, powinny być w stanie intensywnie kontrolować granice europejskie, wraz z innymi krajami – mówił Tusk.
Również sami obywatele Niemiec coraz mocniej sprzeciwiają się polityce otwartych drzwi kanclerz tego kraju Angeli Merkel. W sobotę na ulicę Berlina wyszło pięć tysięcy demonstrantów. Manifestację zorganizowała prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD), ale do ugrupowania szybko dołączyli neonaziści. Protestujący skandowali hasła: „Merkel musi odejść”, czy „To my jesteśmy narodem.”
Unia Europejska zmaga się z masowym napływem uchodźców z krajów dotkniętych konfliktem na Bliskim Wschodzie, w Azji i Afryce Północnej. Przewodniczący Rady Europejskiej zwołał na 12 listopada nadzwyczajny, nieformalny szczyt UE na Malcie poświęcony kryzysowi imigracyjnemu.
Sylwia Arlak AIP