Turecka prokuratura wydała nakaz aresztowania kolejnych trzystu sześćdziesięciu osób. Większość z nich to wojskowi. Oskarżani są o powiązania z Fethullahem Guelenem, który – zdaniem Ankary – stoi za ubiegłorocznym puczem w Turcji.
Czystki w tureckim wojsku są odpowiedzią na próbę zamachu stanu. Ich celem jest wyłapanie wszystkich rzekomych zwolenników muzułmańskiego duchownego, który od wielu lat żyje na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Kilka dni temu tureckie służby bezpieczeństwa we współpracy z sudańskimi służbami aresztowały mężczyznę, który oskarżany jest o finansowanie organizacji Guelena. Memduh Cikmaz nazywany jest przez tureckie media „sejfem”, bo miał przekazywać Guelenowi miliony dolarów z Sudanu. Od czasu nieudanego zamachu stanu w Turcji w lipcu 2016 roku aresztowano już ponad 50 tysięcy osób. Około 150 tysięcy zostało zwolnionych z pracy lub zawieszonych w wykonywaniu czynności służbowych. Obrońcy praw człowieka i niektórzy politycy uważają, że turecki rząd wykorzystuje zamach jako pretekst do rozprawienia się z opozycją. Rząd w Ankarze twierdzi, że tylko w ten sposób może wykluczyć wpływy siatki Guelena, którego zwolennicy znajdują się w różnych sektorach państwowych i prywatnych – w tym w wojsku, sądzie i placówkach edukacyjnych.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Beata Kukiel-Vraila, Ateny/mcm/kj