Trzynaście koni spłonęło w sobotę w tragicznym pożarze, do którego doszło w miasteczku Lowell w pobliżu Grand Rapids stanie Michigan.
Konie były wykorzystywane do hipoterapii oraz nauki jeździectwa. – Wiele dzieci odbyło na nich swoją pierwszą jazdę. Pomogły też wielu ludziom w potrzebie. Otworzyły mnóstwo drzwi, były prawdziwymi gigantami przez to, co robiły – mówi Kay Welton, założycielka The Barn for Equine Learning.
Dwóm nowym koniom, które znajdowały się w osobnej stajni, nic się nie stało. Trzynastu, które zginęły, właścicielka, jej rodzina i pracownicy zamierzają wyprawić pogrzeb. Na portalu GoFundMe rozpoczęła się tymczasem zbiórka pieniędzy, która ma pomóc w odbudowie stajni.
Policja podejrzewa, że do pożaru doszło w wyniku podpalenia. Sprawę traktuje jako śledztwo kryminalne. O pomoc w rozwiązaniu zagadki i namierzeniu sprawców zwrócono się już do potencjalnych świadków.
(dr)