W silnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Meksyk, zginęło co najmniej pięć osób. Według amerykańskiego Instytutu Geologicznego, wstrząs miał magnitudę 8,1, natomiast według meksykańskich ekspertów – nawet 8,4. Potem nastąpiło kilka wstrząsów wtórnych o magnitudzie od 4,3 do 5,7.
Do wybrzeży Meksyku dotarła już fala tsunami. Nie była jednak tak groźna jak się obawiano – jej wysokość nie przekroczyła 70 centymetrów. Ostrzeżenia wydano też dla wybrzeży Gwatemali, Salwadoru, Kostaryki, Nikaragui, Panamy, Hondurasu i Ekwadoru.
Epicentrum wstrząsu znajdowało się pod dnem Oceanu Spokojnego, około 120 kilometrów od miasta Tres Picos w stanie Chiapas, na głębokości 33 kilometrów. W stolicy Meksyku zakołysały się budynki, a przestraszeni mieszkańcy wybiegli na ulice. Z wielu okien wypadły szyby. Na przedmieściach nie było prądu. Niewielkie szkody materialne zanotowano na lotnisku w meksykańskiej stolicy. Wstrząsy były też odczuwalne w sąsiedniej Gwatemali.
32 lata temu, także we wrześniu, miasto Meksyk nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 8,1. Zginęło wtedy ponad 20 tysięcy osób, 30 tysięcy zostało rannych, a ćwierć miliona straciło dach nad głową.
IAR/ADP/rtrs/lavanguardia.com/dabr