Izrael rozpoczął w pobliżu Betlejem budowę kolejnego odcinka muru, oddzielającego go od Autonomii Palestyńskiej. Betonowa konstrukcja będzie miała wysokość ośmiu metrów.
Burmistrz pobliskiej palestyńskiej miejscowości Beit Dżala, Nikola Chamis powiedział, że budowa muru pozbawi Palestyńczyków ich ziemi. Uniemożliwi im bowiem dostęp do gajów oliwnych. Przed dziewięcioma laty mieszkańcy zaskarżyli plany budowy do izraelskiego sądu. W lipcu zeszłego roku sąd najwyższy orzekł, że budowa muru jest uzasadniona. Nikola Chamis powiedział, że jeśli mieszkający w okolicy chrześcijanie stracą swoją ziemię, to wyjadą z kraju.
Izrael rozpoczął budowę muru na Zachodnim Brzegu Jordanu w 2002 roku, w czasie tak zwanej drugiej intifady. Wprowadzono też dla Palestyńczyków restrykcje w poruszaniu się. Zdaniem izraelskich władz, było to konieczne ze względów bezpieczeństwa. Palestyńczycy nazwali mur 'murem apartheidu” i zarzucili Izraelowi, że przy okazji odbiera im ich ziemie.
IAR/AFP/Siekaj/dabr