Prezydent Donald Trump wezwał Chiny i Ukrainę do wszczęcia śledztw w sprawie powiązań biznesowo-politycznych byłego wiceprezydenta USA Joe Bidena i jego syna Huntera. Amerykański prezydent powtarza, że w jego rozmowie z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim nie było niczego niewłaściwego.
Syn byłego wiceprezydenta USA Hunter Biden w 2014 roku wszedł w skład rady dyrektorów ukraińskiego koncernu gazowego Burisma. Według Bidena namówił go do tego Alesander Kwaśniewski. Zasiadając we władzach Burismy otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 50 tysięcy dolarów miesięcznie. Według Donalda Trumpa był to przekręt. „Nie miał żadnej wiedzy o energetyce i nagle dostał 50 tysięcy dolarów miesięcznie plus inne przywileje” – mówił. Choć w działalności Bidenów nie stwierdzono wcześniej nieprawidłowości Donald Trump uważa, że należy przeprowadzić w tej sprawie dogłębne śledztwo.
Amerykański prezydent wezwał też władze w Pekinie do sprawdzenia interesów biznesowych Huntera Bidena, który był zaangażowany w działalność chińskiego funduszu inwestycyjnego. Donald Trump zasugerował, że zaangażowanie biznesowe Huntera Bidena było powodem zbyt miękkiej postawy rządu Baracka Obamy wobec Chin.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR /Marek Wałkuski / Waszyngton / mt