Donald Trump skrytykował dwóch braci z Bostonu, którzy w ubiegłym tygodniu napadli na bezdomnego Latynosa i tłumaczyli, że lider republikańskich sondaży stanowił dla nich inspirację.
Trump kilka tygodni temu otwarcie skrytykował imigrantów z Meksyku, po czym oznajmił, że należy deportować wszystkich, którzy nielegalnie przebywają w Stanach Zjednoczonych. – I ma rację – miał powiedzieć policji 38-letni Scott Leader.
Scott i jego brat Steve Leader zaatakowali w minioną środę bezdomnego. Oddali na niego mocz, uderzyli pięścią, a następnie metalową rurką. Napaść stanowczo potępili burmistrz Bostonu Marty Walsh i komisarz policji William Evans. W pierwszym komentarzu Trump podkreślił, że jego zwolennicy darzą swoją ojczyznę żarliwym uczuciem i chcą, aby znowu była ona wielka. Później zmienił jednak retorykę. – To tragiczny incydent. Potrzebujemy energii i pasji, ale musimy traktować się z szacunkiem. Nigdy nie pochwaliłbym przemocy – napisał w piątek na Twitterze.
Po środowej napaści ofiara została z niegroźnymi obrażeniami przewieziona do szpitala.
(jj)