Amerykański prezydent Donald Trump oświadczył, że trudno mu uwierzyć, by Izrael szpiegował Biały Dom.
O inwigilacji prowadzonej przez izraelski wywiad w Waszyngtonie poinformowały wczoraj amerykańskie media. Premier Izraela Benjamin Netanjahu również zaprzeczył tym doniesieniom.
Magazyn „Politico” poinformował wczoraj, że amerykańskie służby specjalne zlokalizowały w rejonie Białego Domu i innych miejscach Waszyngtonu miniaturowe urządzenia szpiegowskie, symulujące działanie telekomunikacyjnych wież nadawczo-odbiorczych. Mogły one przechwytywać sygnał telefonów komórkowych. Urządzenia miały służyć szpiegowaniu prezydenta Trumpa i jego najbliższych współpracowników. Według „Politico” amerykański wywiad doszedł do wniosku, że była to operacja prowadzona przez Izrael.
„Nie wierzę w te doniesienia. Trudno mi uwierzyć, że Izrael nas szpiegował” – skomentował Donald Trump przed odlotem śmigłowcem Marine One do Baltimore. Prezydent wskazał na znakomite relacje z Izraelem, których przejawem było między innymi przeniesienie amerykańskiej ambasady do Jerozolimy czy poparcie stanowiska Izraela w sprawie Iranu. „Nie wierzę w tę historię. Oczywiście wszystko jest możliwe, ale ja w to nie wierzę” – dodał Donald Trump.
Doniesieniom „Politico” zaprzeczył wcześniej Benjamin Netanjahu. Premier Izraela powiedział, że jego kraj przestrzega zasady, że nie szpieguje Stanów Zjednoczonych.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR /Marek Wałkuski / Waszyngton/Siekaj