Prezydent Donald Trump udał się wczoraj z Białego Domu pod kościół, w którym podczas niedzielnych demonstracji wzniecono ogień. Przed wizytą amerykańskiego prezydenta policja usunęła manifestantów z miejsca gwałtownych protestów.
Gdy Donald Trump ogłaszał, że jest prezydentem prawa i porządku i zapowiadał możliwość użycia sił zbrojnych dla uspokojenia sytuacji w kraju do Białego Domu dobiegł głośny dźwięk wybuchów.
To policja i wojsko usuwały protestujących z pobliskiego Parku Lafayette’a, gdzie dzień wcześniej demonstranci wzniecali pożary i obrzucali kamieniami policję. Na północnym trawniku Białego Domu stalli uzbrojeni funkcjonariusze Secret Service z psami. Prezydent wraz z grupą doradców wyszedł na zewnątrz i udał się na piechotę do pobliskiego Kościoła Episkopalnego Świętego Jana, gdzie w piwnicy demonstranci próbowali wzniecić pożar, który został szybko ugaszony. Donald Trump obejrzał zniszczenia w północnej części Parku Lafayetta, po czym stanął obok kościoła trzymając w ręce Biblię. Pytany co czuje odpowiedział, że Ameryka jest najwspanialszym krajem na świecie. Następnie ruszył w kierunku swojej rezydencji przechodząc przez szpaler funkcjonariuszy policji.
Amerykańscy dziennikarze od lat akredytowani przy Białym Domu mówili, że nigdy nie obserwowali tego typu wydarzenia.
We have the greatest country in the world—and we will keep America safe. pic.twitter.com/lqHaUZ4wxW
— The White House (@WhiteHouse) June 1, 2020
Martha MacCallum: „@realDonaldTrump walking through this area…retaking this territory where we saw such extraordinary and shocking lawlessness.”
Donald J. Trump is a BALLER 🇺🇸🇺🇸🇺🇸 pic.twitter.com/9CxdPm3eT1
— Kyle Martinsen – Text TRUMP to 88022 (@KyleMartinsen_) June 1, 2020
*
Prezydent Donald Trump uznał za niedopuszczalne rabunki i rozruchy, do których dochodzi w Stanach Zjednoczonych. orędziu wygłoszonym w Białym Domu powiedział, że „jest prezydentem prawa i porządku”.
Donald Trump ostrzegł, że użyje wojska dla zaprowadzenia ładu w miastach nie mogących zapanować nad zamieszkami.
Prezydent USA powiedział, że nie można dopuścić, by uzasadnione żądania i pokojowe protesty zostały zawłaszczone przez rozwścieczony tłum – profesjonalnych anarchistów, podpalaczy, złodziei, kryminalistów oraz Antifę. „Jestem prezydentem prawa i porządku. Sojusznikiem pokojowych demonstrantów” – oświadczył.
Prezydent USA ocenił, że przemoc podczas protestów jest aktem krajowego terroryzmu i przestępstwem wobec Boga. Wskazał też na akty wandalizmu pomników prezydentów Lincolna i Waszyngtona.
Donald Trump wezwał gubernatorów do rozlokowania sił Gwardii Narodowej, by ustanowić ich dominację na ulicach. „Jeśli miasta i stany nie podejmą działań koniecznych do obrony życia i własności, jako prezydent skieruję tam siły zbrojne Stanów Zjednoczonych i rozwiążę problem za nich” – powiedział.
Prezydent USA poinformował również, że wydał polecenie rozlokowania w Waszyngtonie tysięcy żołnierzy, którzy mają zaprowadzić porządek w stolicy. W nocy w Waszyngtonie doszło jednak do kolejnych starć protestujących z policją.
*
IAR/Informacyjna Agencja Radiowa/thewhitehouse.com/w dyd
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Wałkuski/Waszyngton/w wk