Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaprzeczył, by kiedykolwiek pracował dla Rosji. Pojawiające się w tej sprawie sugestie amerykański przywódca określił mianem „wielkiego oszustwa”.
W ostatnich dniach amerykańskie media doniosły, że w 2017 roku FBI wszczęło dochodzenie kontrwywiadowcze w sprawie potencjalnych związków Donalda Trumpa z Moskwą. Nastąpiło to po zdymisjonowaniu przez niego szefa FBI Jamesa Comeya i spotkaniu z rosyjską delegacją w Białym Domu. Dziennikarze zapytali wprost prezydenta USA, czy kiedykolwiek pracował dla Rosji. „Nigdy nie pracowałem dla Rosji, wiecie to lepiej niż ktokolwiek. Haniebne jest samo zadawanie takiego pytania. To wszystko wielkie oszustwo” – powiedział amerykański prezydent.
Donald Trump był też pytany o doniesienia prasowe, że ukrywał przed doradcami szczegóły rozmów z Władimirem Putinem, a raz nawet odebrał tłumaczowi notatki ze spotkania. „To było bardzo udane spotkanie. Rozmawialiśmy o Izraelu, a także o rurociągu, za który Niemcy płacą Rosji dużo pieniędzy, co uważam za niewłaściwe. Spotykam się ze światowymi przywódcami cały czas, nic w tym nadzwyczajnego” – podkreślił.
Donald Trump ocenił, że ówcześni szefowie FBI podejmowali przeciwko niemu różnego rodzaju działania z powodów politycznych.
Informacyjna Agencja Radiowa / IAR / Marek Wałkuski / Waszyngton/mcm/OK