Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że nie będzie wspólnych manewrów wojskowych z Koreą Południową. W serii wpisów na Twitterze wyraził zdanie o sytuacji w regionie. Odnosząc się do planu ćwiczeń, poinformował, że nie ma sensu wydawać na nie pieniędzy.
Donald Trump do sprawy manewrów odniósł się w kilku podzielonych na części wpisach, które zatytułował „Wiadomość z Białego Domu.” Rozpoczął od nawiązania do sytuacji w Korei Północnej. Napiał, że kraj ten „znajduje się pod ogromną presją ze strony Chin”, które wspierają Pjongjang. Przyczyną tego mają być – zdaniem Donalda Trumpa – amerykańskie spory handlowe z chińskim rządem.
Amerykański przywódca dodał, że „uważa relacje z Kim Dzong Unem za bardzo dobre oraz ciepłe i obecnie nie ma powodu, by wydawać duże kwoty na wspólne gry wojenne z Koreą Południową”. Podkreślił jednak, że jeśli zechce, to może w każdej chwili może rozpocząć wspólne manewry z Koreą Południową i Japonią. „Jeśli do tego dojdzie, będą dużo większe niż kiedykolwiek wcześniej” – napisał Donald Trump.
Na końcu odniósł się on do kwestii różnic i sporów handlowych z Chinami. Według Trumpa, „zostaną one rozwiązane w odpowiednim czasie” wspólnie z prezydentem Xi Jinpingiem. Swe relacje z chińskim przywódcą określił pisząc, że „pozostają bardzo silne”.
Dzień przed wpisami prezydent, szef Pentagonu – generał James Mattis – poinformował, że przestaje obowiązywać zawieszenie ćwiczeń wojskowych USA i Korei Południowej. Manewry zostały wstrzymane po historycznym spotkaniu Donalda Trumpa i Kim Dzong Una, do którego doszło w czerwcu w Singapurze.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Piotr Orłowski/Chicago/jj