-0.5 C
Chicago
sobota, 8 lutego, 2025

Trudno uwierzyć – Ktoś porzucił… klacz!

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Aż trudno uwierzyć, a jednak po młodą klacz, którą znaleziono prawie dwa tygodnie temu pod Wrocławiem, wciąż nie zgłasza się właściciel! Być może zostanie oddana do adopcji, czyli znajdzie miejsce w jakiejś przyjaznej stajni.

Spacerującą 21 lipca po polach między Gałowem a Lutynia klacz zauważyły dziewczyny, które pomagają w miejscowej stajni i jeżdżą na koniach. Obserwowały zwierzę, a gdy okazało się, że nie ma w pobliżu właściciela, zadzwoniły na policję. Jednak policjanci nie zareagowali na ich sygnał.

Dziewczyny skontaktowały się więc z Martą Trelą, wolontariuszką Fundacji Molosy Adopcje (zajmującej się bezdomnymi psami i kotami), z którą wcześniej współpracowały. – Nie dawał się prowadzić, był nerwowy, dziewczęta podjechały do niego konno, wtedy uspokoił się i poszedł za nimi prosto do… stajni – opowiada Marta Trela. – Oczywiście, od razu zawiadomiłam gminę Miękinia i weterynarię. Zaczęłam szukać właściciela poprzez Polski Związek Hodowców Koni. Ale niestety, do tej pory, choć mijają już prawie dwa tygodnie, właściciel tego konia się nie odnalazł – opowiada Marta Trela. Odczyt czipa nie naprowadził na nazwisko właściciela.

Kobyła ma 4-5 lat, jest zdrowa, ułożona. Czeka w jednej z wrocławskich stajni na swojego właściciela. Jeżeli się nie zgłosi, zostanie wdrożona procedura adopcyjna. W tej sprawie można się kontaktować pod nr tel. 790 879 037.

Grzegorz Chmielowski (aip), Fot. Fundacja Molosy

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520