Troje małych dzieci zmarło, a cztery inne osoby są w stanie krytycznym po pożarze, do którego doszło w stanie Michigan.
Scott Pike, szef policji w miejscowości Imlay, poinformował, że funkcjonariuszy i strażaków wezwano do płonącego domku mobilnego we wtorek około godziny 3 nad ranem. Przed domkiem znaleziono krzyczącą 29-letnią kobietę. Strażacy wyciągnęli ze środka sześć osób – jej 42-letniego męża oraz dzieci.
Dziewczynka w wieku 3 lat oraz 5- i 6-letni chłopcy ponieśli śmierć na miejscu. Dorośli, a także mała dziewczynka i 18-letni chłopiec trafili do szpitala.
Przyczyna pożaru jest na razie nieznana, ale według śledczych w domku były problemy z piecem.
Miejscowość, w której doszło do tragedii, położona jest ok. 45 mil (72 km) na północ od Detroit.
(dr)