Trener Piasta Gliwice – Waldemar Fornalik ma podwójny powód do radości. Ze swoją drużyną wywalczył mistrzostwo kraju, a na wczorajszej uroczystej gali kończącej sezon został wybrany najlepszym szkoleniowcem ekstraklasy.
Jaka była pierwsza myśl, która przyszła do głowy Fornalikowi po zakończeniu niedzielnego meczu z Lechem?
„Naturalnie ta, że mamy mistrzostwo Polski. To coś wyjątkowego. Byłem bardzo blisko tytułu z Ruchem Chorzów w 2012 roku, to trwało zaledwie kilkadziesiąt minut. Dzisiaj wszystko mieliśmy we własnych rękach i nogach. Niesamowita radość.”
Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji Polski, o mistrzostwie dla Piasta zdecydowało wiele czynników.
„Dobra gra, dobry zespół, dobre przygotowanie w wielu aspektach, jak również warunki stworzone w klubie. Ludzie, którzy tu pracują, podążali w jednym kierunku. To jest najistotniejsze.”
Jaki – zdaniem Fornalika – moment zasługuje na miano najtrudniejszego, a jaki był dla niego najprzyjemniejszy?
„Zacznę od tego drugiego – zwycięstwo na Legii po świetnym meczu dwóch znakomitych drużyn. To był mecz-klucz, który pozwolił nam włączyć się do rywalizacji o mistrzostwo Polski. Myśląc zaś o tych pierwszych – nie było aż takich trudnych. Nie dotykał nas kryzys, przez który przegrywalibyśmy kilka spotkań z rzędu. Po przegranej zazwyczaj przychodziły zwycięstwa.”
Myśl o mistrzostwie, jak przyznawał Fornalik, przyszła dopiero po meczu z Legią. A czy wcześniej pojawiały się takie przemyślenia?
„Człowiek zawsze myśli o tym, aby osiągnąć dobry wynik. Celem najwyższym dla nas były puchary. To, że zdobędziemy mistrzostwo Polski przerosło znacznie nasze oczekiwania.”
W ostatniej kolejce poprzedniego sezonu, Piast wywalczył utrzymanie w ekstraklasie po zwycięstwie 4:0 nad Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Fornalik przyznaje, że nie przypuszczał, iż tak potoczą się koleje losu.
„Myślałem o tym, że będziemy lepszą drużyną – która lepiej gra, jest skuteczniejsza – życie pokazało, że to rozumowanie było słuszne. Nasze ruchy, praca – które wykonywaliśmy – pozwoliły na to, że ostatni mecz w tym sezonie był o zupełnie co innego”.
Dokładnie 30 lat temu – w 1989 roku – Waldemar Fornalik był piłkarzem Ruchu Chorzów, który jako beniaminek został mistrzem Polski. Czy mistrzostwo Polski smakuje mu tak samo?
„Zdecydowanie inaczej – tam byłem zawodnikiem, tu jestem trenerem. Obydwa tytuły jednak bardzo sobie cenię”.
Fornalik opowiada o planach na świętowanie mistrzostwa.
„Spotkanie w gronie najbliższych, usiądziemy i będziemy się bawić. Zaczyna się normalny tydzień, a później – rzeczywistość”.
Dzięki złotemu medalowi z Piastem, Fornalik ma już każdy krążek mistrzostw Polski. Jakie cele na przyszłość ma były selekcjoner reprezentacji Polski?
„Najpierw jedziemy odpocząć, a później bierzemy się do pracy. Mamy już wstępne założenia. Nie może być tak, że kończy się jeden sezon, a my zaraz zaczynamy drugi. Musi być czas na regenerację”.
Naczelna Redakcja Sportowa PR / Rozmowa IAR / T. Kowalczyk / KS / dm / ma