Tuż po wypadku karetki na przejeździe kolejowym w Puszczykowie do internetu wyciekły zdjęcia zwłok ratownika i lekarza, którzy tam zginęli. Sprawę będzie wyjaśniała poznańska prokuratura.
Chociaż śledczy już badają dokładne okoliczności wypadku, do którego doszło 3 kwietnia, będą musieli wyjaśnić nie tylko dlaczego doszło do tragedii, ale także dlaczego do internetu wyciekły zdjęcia zmarłej załogi karetki i film ukazujący moment zderzenia.
Jako pierwszy w internecie pojawił się film, na którym było widać jak pociąg z impetem uderzał karetkę stojącą między zamkniętymi szlabanami na przejeździe kolejowym. Już wtedy prokuratura zapowiadała, że wyjaśni, dlaczego doszło do wycieku materiału ze śledztwa. Niedługo później w internecie zaczęły krążyć zdjęcia zwłok zmarłego ratownika i lekarza, którzy zginęli w wypadku. Chociaż były one szybko kasowane, wiele osób przesyłało je sobie poprzez różne komunikatory. Tę kwestię śledczy również będą badali.
– Na razie nie będziemy wszczynali osobnego śledztwa, a ta sprawa będzie wyjaśniana w toku trwającego postępowania. Zwrócimy się do policji o przeprowadzenie czynności, by ustalić, jak ten materiał znalazł się w publicznym obiegu – mówi prokurator Michał Smętkowski, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej. Przypomnijmy, że w stanie ciężkim nadal znajduje się za to kierowca karetki, który leży w szpitalu. Do tej pory nie mógł on być przesłuchany przez prokuraturę. Z kolei w ubiegłym tygodniu odbył się pogrzeb 33-letniego Piotra Żelaski, lekarza, który zginął w wypadku.
Natomiast w środę odbędzie się pogrzeb 42-letniego ratownika Artura Urbaniaka. Obaj mężczyźni zostali pośmiertnie odznaczeni Złotym Krzyżem Zasługi przez prezydenta Andrzeja Dudę za „za ofiarne niesienie pomocy drugiemu człowiekowi oraz poświęcenie w ratowaniu zdrowia i życia ludzkiego”.
NK aip