W czwartek, 25 sierpnia ok. godz. 14.30 mieszkaniec gminy Sulęczyno wyszedł z domu, udając się na grzyby. Z grzybobrania już nie wrócił. Dziś znalazł go w lesie brat. Niestety, zaginiony od wczoraj i poszukiwany dziś przez policję i strażaków mężczyzna, nie żyje.
41-letni Zdzisław Cyman, mieszkaniec gminy Sulęczyno, wyszedł z domu wczoraj, 25 sierpnia, około godziny 14.30. Powiedział rodzinie, że udaje się na grzyby do lasu w okolicy Amalki. Niestety, z grzybobrania nie wrócił. Rodzina czekała do rana, gdy Zdzisław się nie pojawił, zawiadomili policję. – W akcji poszukiwawczej wzięli dziś udział nasi „kryminalni” i strażacy z jednostek OSP Sulęczyno – mówi Jarosława Krefta, oficer prasowy KPP Kartuzy. – Poszukiwania wciąż trwały, gdy otrzymaliśmy informację, że zaginiony mężczyzna został odnaleziony przez brata. Niestety, okazało się, że nie żyje. Jak się okazało, zaginiony mężczyzna udał się w przeciwnym kierunku, niż ten o którym poinformował rodzinę. Akcja poszukiwawcza została zorganizowana w lesie w okolicy Amalki, a ciało mężczyzny znaleziono w innym miejscu. – Brat zaginionego mężczyzny znalazł zwłoki dziś około godziny 17 – kontynuuje rzecznik kartuskiej policji. – Poszukiwania odbywały się w okolicach Amalki, a tymczasem okazało się, że mężczyzna udał się w innym kierunku. Jego ciało zostało znalezione pomiędzy Amalką a Żakowem.
AIP, Fot. Archiwum