„Wszyscy stanęliśmy w obliczu tragedii, która nie jest dla nas wytłumaczalna. Ten czas jest bardzo trudny, nie jesteśmy w stanie dzisiaj wyrazić w jakikolwiek sposób ogromu bólu i żalu jaki nas przepełnia” – napisali w specjalnym oświadczeniu przedstawiciele rodziny Kaimów cytowanym przez Polsat News.
Przypomnijmy, że w wyniku eksplozji gazu, do której doszło w środę 4 grudnia wieczorem przy ul. Leszczynowej w Szczyrku zawalił się trzykondygnacyjny budynek, zginęło osiem osób, w tym czworo dzieci i czworo dorosłych. Zginęli znana w Szczyrku rodzina Kaimów, która zajmowała się narciarstwem, prowadziła stację narciarską i m.in. naukę jazdy dla dzieci. Jedyną osobą, która ocalała jest 34-letnia Katarzyna Kaim, która w czasie wybuchu była w pracy. W cztery dni po tragedii rodzina Kaimów wydała oświadczenie. Podpisali się pod nim Katarzyny Kaim, jej siostra Patrycja i szwagier Marcin.
Kaimowie oświadczyli, że stanęli w obliczy niewyobrażalnej tragedii, nie są w stanie wyrazić swojego bólu, a najbliższe dni będą dla nich czasem milczenia. „Prosimy zatem media i wszystkich o uszanowanie naszej żałoby i potrzeby ciszy. Prosimy o modlitwy, a za każdy gest dobrej woli, wsparcia i współczucia wyrażamy dzisiaj głębokie podziękowania. Na odejście bliskich nie można się przygotować. Śmierć zawsze jest nie na miejscu i zawsze nie w porę…” – można przeczytać w oświadczeniu cytowanym przez Polsat News.. I dodali: „Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagają, naszym przyjaciołom i znajomym. Prosimy o zrozumienie naszej sytuacji”.
JAK AIP