12. etap Tour de France wygrał Szwajcar Marc Hirschi z niemieckiej grupy Sunweb . Liderem jest wciąż Słoweniec Primoż Roglic z holenderskiej ekipy Jumbo.
218 kilometrów. Najdłuższy etap tegorocznej Wielkiej Pętli. Start w Chauvigny w mieście tak gęsto usianym starymi pałacami i kościołami, że można je zwiedzać godzinami. Uciekła czwórka – dwóch Niemców i dwóch Hiszpanów. Dołączyła jeszcze francusko-duńska para. Przemknęli przez miasteczko związane z osobą wspaniałego kolarza – Raymonda Poulidora.
Gdy trasa zaczęła kaprysić – to piąć się to gwałtownie opadać zadziornymi wirażami peleton wchłonął śmiałków. Ich następców nie brakowało. Na dwadzieścia kilometrów przed metą uciekł młody Szwajcar Marc Hirschi. Jechał jak szalony. Na krawędzi wąziutkiej wstążki asfaltu ciągnącej się nad urwiskiem. Dotarł w znakomitym stylu do mety w Sarran.
Jutro 13. etap. I znów kłaniają im się wulkany Owernii. Będzie huśtawka, w górę i w dół. Wulkaniczny lunapark.
Redakcja Sportowa PR / M. Brzeziński / Paryż / Kk
Foto: dreamsite.com