Bez hałasu, bójek i ogromnej ilości prac domowych – takie szkoły mają dzieci w Finlandii. Sześciu nauczycieli z Zespołu Szkól Gastronomiczno-Hotelarskich w Toruniu w ramach Programu Erasmus+ wzięło udział w projekcie pt. „Jaka będzie szkoła przyszłości?”.
Trwający cały rok projekt składał się między innymi z kursu języka angielskiego, zajęć na temat kultury Finlandii oraz zasad funkcjonowania tamtejszego systemu edukacji. Nauczyciele biorący w nim udział musieli również przetłumaczyć na angielski podstawy programowe swoich przedmiotów. Kluczowym punktem projektu był wyjazd w czasie letnich wakacji do Instytutu EduKarjala w Joensuu w Finlandii, gdzie toruńscy nauczyciele przez kilka dni uczestniczyli w różnorakich zajęciach w tamtejszej szkole i przyglądali się funkcjonowaniu fińskiej szkoły, która bardzo różni się od polskiej.
W Finlandii uczniowie zwracają się do nauczycieli po imieniu, w zasadzie nie mają prac domowych (w szkole podstawowej poświęcają na prace domowe zaledwie ok. 3 godzin tygodniowo). Nie ma także hałaśliwych dzwonków obwieszczających początek i zakończenie lekcji. Szkoły są bardzo czyste, zadbane i posiadają dużą przestrzeń, dzięki czemu uczniowie nie muszą cisnąć się na korytarzach, co zmniejsza wśród nich poziom agresji.
Fiński system nauczania jest darmowy – uczniowie nie płacą za podręczniki i inne potrzebne materiały oraz za posiłki. Szkoły stawiają na bardzo dużą liczbę projektów i zajęć praktycznych. Posiadają do tego doskonale wyposażone sale i pracownie. – W szkole zawodowej, w której uczono opieki medycznej i opieki nad dziećmi, znajdowała się sala pełna łóżeczek, w których leżały fantomy lalek – opowiada Anita Streich, nauczycielka z ZSGH w Toruniu.
– Uczniowie uczyli się na nich, w jaki sposób opiekować się niemowlakami. Była nawet lalka-wcześniak, odpowiednio mniejsza, lżejsza i wiotka. Nauczyciele, którzy brali udział w projekcie, zamierzają część zaobserwowanych w Finlandii rozwiązań zastosować w szkole, w której pracują. – W Finlandii jest bardzo ciekawy system rozwiązywania problemów edukacyjnych uczniów – informuje Anita Streich.
– Wszystkie klasy z tego samego poziomu mają w tym samym czasie zajęcia z danego przedmiotu. Osoby, które mają jakieś trudności z materiałem spotykają się w tym czasie w kilkuosobowych grupach i pracują z nauczycielem nad tym, co stanowi dla nich trudność. Jest to świetny pomysł, który nie wymaga wielkich nakładów finansowych i jest możliwy do zrealizowania na naszym gruncie.
Joanna Maciejewska (aip)