10.3 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Tomasz Terlikowski: „Nie wiem komu i dlaczego grozi ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Rozmowa z Tomaszem Terlikowskim, publicystą, filozofem, pisarzem, działaczem katolickim.

Czy mieliśmy w Polsce przypadki, gdy kościelni hierarchowie pozywali media? Niedawno zapowiedział to abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański. Ja o takiej sytuacji nie słyszałem. Jednak jeśli ksiądz arcybiskup chce się do końca skompromitować, ale też, niestety, skompromitować polski model relacji mediów z Kościołem, to jest to świetna droga. Szczególnie, że bardzo trudno byłoby odpowiedzieć, czego taki pozew miałby dotyczyć. Jeśli zeznań owych księży, z którymi domniemam ksiądz arcybiskup się nie zgadza, to ich powinien skarżyć o zniesławienie, a nie media, które opinie kapłanów prezentują. Jeśli nie podoba mu się informacja, że Watykan przysyła kogoś, kto ma to sprawdzić, to oczywiście może wytoczyć proces, że jest to nieprawda. Pytanie tylko, co będzie, jeśli taka informacja się potwierdzi. Kompletnie zatem nie wiem komu i dlaczego grozi ksiądz arcybiskup. Wiem natomiast, że tego typu groźby kompromitują grożącego, a nie media.

Rozumiem, że w pana opinii ksiądz arcybiskup nie ma nic na swoją obronę w tej sytuacji? Nawet jeśli ma, to nie wydaje mi się, by materiały publikowane w mediach były czymś, z czym ksiądz arcybiskup miałby wygrać. Ogromna większość medialnych materiałów opiera się na zeznaniach księży, kilkunastu już w tej chwili, którzy wysłali je do Watykanu. Więc ksiądz arcybiskup musiałby udowodnić przed sądem, że ci wszyscy księża mówią nieprawdę, albo wręcz, że nie istnieją. Łagodnie rzecz ujmując, byłoby to bardzo trudne. Szczególnie, gdy zna się sposób ekspresji księdza arcybiskupa. Wydaje mi się, że metropolita gdański wydając to oświadczenie liczył, że ktoś się przestraszy. Być może zakłada, że żyjemy w rzeczywistości sprzed lat 20, gdy mocniejsze tupnięcie przez ojca-generała, lub telefon do przyjaciela Aleksandra Kwaśniewskiego wystarczały, by zamknąć usta mediom. W tej chwili rzeczywistość jest inna.

Wystarczyłoby, gdyby z dziennikarzami porozmawiał. Ksiądz arcybiskup potrafi być człowiekiem uroczym, bardzo sympatycznym, bardzo otwartym na ludzi. Nie zamierzam twierdzić, że jest tylko jeden, negatywny obraz księdza arcybiskupa, bo są różne. Więcej by zyskał, gdyby w tej sytuacji użył swojego uroku osobistego, niż kiedy używa gróźb prawnych. Nie sądzę, by miał wielkie szanse na wygranie procesu.

Czy dotarła do Pana informacja o tym, że Watykan przysyła do Gdańska swojego obserwatora? Nie. Zakładam, że Stolica Apostolska, o czym zresztą informowała Nuncjatura, rozpoczęła procedurę wyboru nowego metropolity gdańskiego. Ona nie jest związana z różnymi doniesieniami ale z tym, że ksiądz arcybiskup przechodzi niebawem na emeryturę i trzeba wybrać następcę. Według mnie to właśnie ma obecnie miejsce. Specjalny obserwator miałby w takiej sytuacji zaledwie kilka miesięcy na przeprowadzenie śledztwa.

Przypadki „siłowego” usunięcia hierarchy przez Watykan nie są zbyt częste. Dekadę temu usunięto ówczesnego metropolitę poznańskiego Juliusza Paetza. Oczywiście była to zupełnie inna skala zarzutów, niż te, które wysuwane są ostatnio wobec metropolity gdańskiego. Mieliśmy inne przypadki, gdy biskupi rezygnowali na prośbę stolicy apostolskiej, np po silnym konflikcie z kapłanami. Takie przypadki miały np. miejsce w Austrii czy Szwajcarii. Chodziło w nich jednak o kwestie doktrynalne – księża nie chcieli konserwatywnych biskupów i doprowadzali do tego, że biskupi sami rezygnowali ze swoich diecezji. Konflikt w Gdańsku ma zupełnie inny charakter.

aip

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520