Znacie program „Rzeczne potwory” na Discovery Channel, w którym zapalony wędkarz Jeremy Wade poszukuje i wyławia legendarne gatunki ryb? W Lubuskiem bohaterem podobnego programu mógłby zostać Radosław Kulczycki z Gorzowa. Zresztą zobaczcie sami.
Radosław Kulczycki ma 36 lat. Pracuje jako statystyk w gorzowskim zakładzie karnym. – Zajmuję się sytuacją prawną osadzonych – wyjaśnia porucznik Kulczycki. Prywatnie od dzieciństwa jest zapalonym wędkarzem, od 30 lat gra także w tenisa stołowego. A wolne chwile spędza nad wodą.
Wędkuje w lubuskich wodach, ale też „zaliczył” łowiska w Hiszpanii, Norwegii, Szwecji, Finlandii czy Niemczech. – Wędkarstwo to moja pasja od dzieciństwa. Mój dziadek mnie wciągnął – wspomina Radosław.
Najczęściej wędkuje w Lubuskiem, ale nie chce ujawniać swoich łowisk. – Tu nie chodzi o to, że wędkarze pojadą i będą łapać te ryby. Ale jest taka ekipa, która gdy tylko usłyszy, gdzie są takie ryby to jadą tam i kłusują na wszelkie możliwe sposoby. Duże ryby sprzedają. 20-kilogramowy karp idzie za jakieś 3 tysiące złotych – podkreśla gorzowianin. Gdy złowi okaz, robi pamiątkowe zdjęcie, a później „potwór” wraca do wody.
Artur Szymczak (aip) foto Archiwum prywatne Radosława Kulczyckiegou