Brytyjska premier Theresa May wezwała wszystkie strony do opanowania po tym, jak siły izraelskie zabiły ponad 60 Palestyńczyków podczas starć na granicy Izraela i Strefy Gazy.
„Przemoc jest destrukcyjna dla wysiłków pokojowych i wzywamy wszystkie strony do okazania umiaru” – powiedziała Theresa May, po spotkaniu z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem na Downing Street.
Prezydent Turcji zapowiedział, że planowany w tym tygodniu szczyt islamski wyśle „mocne przesłanie” po wydarzeniach przy granicą Izraela i Strefy Gazy.
„Nadzwyczajne spotkanie w piątek w Stambule będzie bardzo silnym sygnałem dla świata” – powiedział Recep Erdogan. Dodał, że na spotkanie zaproszono wszystkich członków Organizacji Współpracy Islamskiej.
Do starć izraelsko-palestyńskich doszło w związku z protestami po przeniesieniu ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy.
Ponad 60 osób zostało zabitych przez izraelskie wojsko. Rannych zostało 2700 osób, część z nich wskutek ostrzału ostrą amunicją. Poniedziałek był najbardziej krwawym dniem konfliktu izraelsko-palestyńskiego od czasu jego eskalacji w 2014 roku.
Jak podkreśliła Theresa May, „istnieje pilna potrzeba ustalenia, co wydarzyło się wczoraj, w niezależnym i transparentnym śledztwie”. Postawiła pytanie między innymi o rolę Hamasu w starciach. „Palestyńczycy mają prawo protestować, ale protesty te muszą być pokojowe. Obawiamy się, że ekstremiści starają się przejąć uzasadnione protesty, aby osiągnąć własne cele”, powiedział May. Dodała, że nie kwestionuje prawa Izraela do obrony jego granic, jednak użycie ostrej amunicji i ofiary śmiertelne będące tego skutkiem to wszystko jest bardzo niepokojące.
Wcześniej Alistair Burt, minister spraw zagranicznych odpowiedzialny za sprawy Bliskiego Wschodu, powtórzył zobowiązanie Wielkiej Brytanii do pokojowego rozwiązania konfliktu i powiedział, że nie zgadza się z decyzją USA o przeniesieniu swojej ambasady.
IAR/wcześn./pg/sk