Jak podaje BBC, propozycja została odrzucona przez obie izby francuskiego parlamentu. – Kompromis wydaje się być poza zasięgiem – powiedział w środę Francois Hollande i dodał, że „część opozycji jest wrogo nastawiona do jakiejkolwiek zmiany konstytucji”. Jak stwierdził Hollande, ubolewa on nad tym, gdyż jego zdaniem „należy zrobić wszystko co tylko można w tych poważnych okolicznościach”.
Swój sprzeciw wobec proponowanej przez Holande’a poprawki, która uprawniałaby do odbierania terrorystom francuskiego obywatelstwa, w lutym wyraziła m. in. minister sprawiedliwości Christiane Taubira. Polityk w geście protestu podała się do dymisji. Przeciwny ustawie był też były prezydent i lider partii opozycyjnej Republikanie Nicolas Sarkozy. – W rzeczywistości Hollande skazuje kraj na impas i zastój – powiedział francuski polityk. Z kolei zdaniem aktywistów odbieranie obywatelstwa przyczyniłoby się do powstania dyskryminacji w społeczeństwie.
Zgodnie z odrzuconą ustawą, prawa przysługujące obywatelom Francji byłyby odbierane osobom skazanym za działalność terrorystyczną, ale tylko tym posiadającym podwójne obywatelstwo. W ten sposób terroryści otrzymaliby status bezpaństwowca, co jednak w świetle prawa międzynarodowego jest nielegalne. Jak zapisano w 15. artykule Powszechnej deklaracji praw człowieka ONZ, „każdy ma prawo do obywatelstwa” i nikogo nie można z niego odzierać ani odbierać praw do jego posiadania. Mimo to, jak podaje ONZ, na świecie jest co najmniej 10 mln bezpaństwowców, którzy m.in. nie mają prawa dostępu do rynku pracy, edukacji, opieki zdrowotnej, kupna nieruchomości czy założenia konta bankowego.
Propozycja Francoisa Hollande’a to reakcja na listopadowe zamachy terrorystyczne w Paryżu, w których zginęło 130 osób. Przeprowadzili je ekstremiści związani z Państwem Islamskim, głównie Francuzi i Belgowie. Stan wyjątkowy we Francji został ogłoszony 14 listopada, dzień po zamachu, i zostanie zniesiony dopiero 26 maja. Paryskie ataki są najprawdopodobniej powiązane z ostatnimi zamachami w Belgii, w których życie straciły 32 osoby, w tym jedna Polka.
Aleksandra Gersz AIP