Potwierdzenie doniesień, że katastrofa rosyjskiego airbusa była efektem zamachu terrorystycznego, byłoby bardzo niewygodne dla Władimira Putina – uważa dyrektor warszawskiego biura German Marshall Fund Michał Baranowski.
Informacje o możliwości wybuchu bomby na pokładzie docierają ze strony służb wywiadowczych.
Rosja dołączyła do państw, które zdecydowały się na zawieszenie lotów do Egiptu, wstrzymuje się jednak z ogłoszeniem stanowiska w sprawie powodów katastrofy. Potwierdzenie teorii o zamachu byłoby – w opinii Michała Baranowskiego – bardzo niekorzystne dla prezydenta Rosji. Odwetowy atak terrorystyczny parę tygodni po rozpoczęciu rosyjskiej interwencji w Syrii byłby bardzo niewygodny i zmuszałby Władimira Putina do tłumaczenia się z tragedii.
Doniesienia brytyjskich i amerykańskich służb o ataku terrorystycznym – zdaniem Michała Baranowskiego – powinniśmy traktować poważnie, ponieważ prezydent Stanów Zjednoczonych bez konkretnych informacji nie mówiłby otwarcie, że to bardzo prawdopodobny wariant wydarzeń.
Na pokładzie samolotu, który rozbił się w ubiegłą sobotę, były 224 osoby. Wszystkie zginęły. Niedługo po katastrofie Państwo Islamskie oświadczyło, że był to zamach przygotowany przez jego bojowników.
IAR/P.Pawełek/wk