Prokuratura potwierdziła już, że zwłoki odnalezione w Warcie w okolicach Czerwonaka to poszukiwana Ewa Tylman. Nadal jednak niejasne są dokładne przyczyny jej śmierci. Przełomem w śledztwie może okazać się odnalezienie jej telefonu komórkowego. Policyjni technicy sprawdzą czy da się z niego odzyskać jakiekolwiek dane.
O sprawie informuje „Gazeta Wyborcza”. która podaje, że oprócz ciała udało się odnaleźć także telefon komórkowy Ewy Tylman. Po tak długim czasie w wodzie (od zaginięcia minęło już 8 miesięcy) nie wiadomo jednak czy uda się z niego cokolwiek odzyskać. Telefon Ewy Tylman przestał łączyć się z siecią niedługo po jej zaginięciu. Jedną z ostatnich osób, z jaką kontaktowała się kobieta, był jej chłopak. policja sądzi jednak, że w urządzeniu mogą znajdować się jeszcze inne pomocne informacje.
Woda na pewno zniszczyła elektronikę urządzenia, jednak dane z wewnętrznej pamięci i karty pamięci często można odzyskać. Potrzebny jest do tego specjalistyczny sprzęt. Ewentualne odzyskanie danych może pomóc w śledztwie, które prowadzone jest obecnie przez poznańską policję. Nadal niejasne są dokładne przyczyny jej śmierci.
KAT (aip)