Szlak prowadzący na szczyt Giewontu został popisany przez nieznanych ludzi. Na kamieniach na szlaku widnieją rozmaite napisy, najprawdopodobniej zrobione grubym flamastrem. – To świeże napisy, które powstały kilka dni temu – mówi Paweł Stanuch, który je zaobserwował i sfotografował.
Flamastrem pomazany jest co drugi kamień od Kondrackiej Przełęczy do Wyżniej Kondrackiej Przełęczy, czyli tuż pod szczytem Giewontu. Napisy to jeden bełkot, na niektórych kamieniach widnieje rozmaite znaki – swastyki, pentagramy.
– To świeże napisy. na jednym kamieniu ktoś napisał nawet datę, co wskazuje, że powstały 4 czerwca. Zresztą ja dosyć często biegam na Giewont i kilka dni wcześniej kamienie były czyste – mówi Paweł Stanuch.
Wszystko wskazuje na to, że musiała to zrobić jakaś wycieczka szkolna. Szkoda, że idący z młodzieżą nauczyciele nie zwrócili uwagi, że ci w tak skandaliczny sposób dewastują Tatry.
aip