Polska zrobiła wiele, aby procedurę kontroli praworządności nie tylko wyciszyć, ale i zamknąć. Tak mówił wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański w Brukseli po zakończeniu ministerialnej narady. Po raz pierwszy, od niemal roku, reforma sądownictwa i praworządność nie były jednym z tematów spotkania unijnych ministrów do spraw europejskich.
Wiceminister Szymański nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy Rumunia, kierująca pracami Unii, zamierza tę sprawę wyciszyć, czy też powróci ona znowu w lutym. Powiedział jedynie, że Polska bardzo szczegółowo wyjaśniała swoje stanowisko dotyczące reform sądownictwa i kolejnych nowelizacji. „Rosnąca grupa państw członkowskich dostrzega to, że Polska dokonuje olbrzymiego wysiłku politycznego, legislacyjnego, to nie są tylko słowa, żeby tę sprawę zamknąć” – powiedział wiceszef MSZ-tu. Dodał, że od państw członkowskich będzie zależało, czy procedura związana z artykułem 7 unijnego traktatu zostanie zakończona. „Na to drzewo jest bardzo łatwo wejść, ale zejść z tego drzewa, przynajmniej niektórym państwo członkowskim, jest niezwykle trudno i szczerze mówiąc, nie możemy pomóc” – dodał wiceminister Szymański. Do tej pory za kontynuowaniem dyskusji o Polsce i organizowaniem kolejnych wysłuchań w sprawie reformy sądownictwa były Francja i Niemcy, wspierane przez kraje Beneluksu i państwa skandynawskie.
IAR/B.Płomecka/Bruksela/as