Wicepremier Beata Szydło powiedziała, że propozycje rządu dla nauczycieli są aktualne. W „Salonie politycznym Trójki” Beata Szydło zaznaczyła, że strona rządowa czeka na ruch ze strony związków, które w niedzielę nie podpisały porozumienia z rządem. „Zaproszenie do dialogu jest bezterminowe” – zadeklarowała wicepremier. Dodała, że członkowie rządu są gotowi w każdej chwili spotkać się i podpisać porozumienie, jeżeli tylko związki zawodowe tego zechcą. Jak tłumaczyła Beata Szydło, w tej chwili decyzja należy do dwóch central związków zawodowych, przede wszystkim do Związku Nauczycielstwa Polskiego, który jest wiodącą siłą. „Przewodniczący ZNP Sławomir Broniarz może personalnie zadecydować o przerwaniu strajku nauczycieli i o tym, żeby jutro spokojnie odbyły się egzaminy. I żeby podpisać dobre porozumienie” – stwierdziła wicepremier.
Zdaniem Beaty Szydło przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego próbuje zaogniać konflikt. „Rozumiem, że Sławomir Broniarz od ponad 20 lat nie jest nauczycielem, tylko przewodniczącym związku. Być może jego perspektywa spojrzenia na sprawę jest nieco inna, ale warto, żeby przypomniał sobie o swojej misji jako nauczyciela” – mówiła. Według Beaty Szydło podgrzewanie konfliktu jest błędem.
Wicepremier Beata Szydło przypomniała, że rząd zaproponował nauczycielom przyspieszenie podwyżki ze stycznia przyszłego roku na wrzesień 2019. Miałaby ona wynieść nie 5, jak początkowo planowano, ale blisko 10 procent. Poza tym do wzrostu wynagrodzeń przyczyniłoby się zwiększenie pensum. Strona rządowa zaproponowała, by nauczyciele spędzali przy tablicy nie 18 – jak dotychczas, ale 22-24 godziny.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/pr3/hm/kj